środa, 11 lutego 2009

Lata lecą!

Nie będę wracał pamięcią wstecz.
Nie będę was męczył melancholijnymi przemyśleniami o minionym czasie swobody i sielanki.
Trzeba patrzeć w przyszłość!
Kilka tygodni temu spotkałem się z przedstawicielem finansowym w sprawie polisy ubezpieczeniowej.
Myślę już od dobrych dwóch lat o tym, żeby zacząć opłacać składkę, która miałaby przynosić mi zyski w przyszłości.
Kilka ofert zostało mi już złożonych.
Wszystkie odrzuciłem. Nie odpowiadały moim wymaganiom.
Jednak zorientowałem się w tej kwestii na tyle, że bez problemu dyskutowałem z doradcami i konkretnie mogłem się określić w tym czego wymagam.
Spodobało się to chyba tej ostatnie kobiecie, bo po kilku dniach od mojej rozmowy z nią zadzwonił do mnie telefon z zaproszeniem na rozmowę kwalifikacyjną.
Pomyślałem, że nie zaszkodzi mi spotkać się z nią, więc pojechałem na spotkanie.
Bardzo sympatyczna kobieta.
Opowiedziałem jej o sobie, o tym czym się zajmuję i jakie mam plany na przyszłość.
Szczególnie zainteresowało ją moje hobby kręcenia ogniem.
Połowę rozmowy opowiadałem jej jak to się zaczęło.
Powiedziała, że mam zadzwonić na drugi dzień do sekretariatu firmy z pytaniem o rezultat rozmowy.
Okazało się, że przeszedłem dalej.
Teraz czekała mnie rozmowa z samym dyrektorem.
Sekretarka umówiła mnie na 17:20, dyrektor dopiero o 18:15 raczył mnie przyjąć w swoim gabinecie.
Czas stracony w poczekalni wykorzystałem czytając notatki z logiki.
Rozmowa z dyrektorem wyglądała podobnie jak pierwsza.
Opowiedziałem o sobie i znowu zainteresowanie wzbudziłem swoim hobby.
Bardzo fascynowała go sztuka plucia ogniem.
Wytłumaczyłem mu pobieżnie jak się pluje i jak nauczyć się to robić i znowu usłyszałem, że mam zadzwonić na drugi dzień.
Czyli... dzisiaj. O godzinie 13:05 zadzwoniłem i dowiedziałem się, że...
Chcą mnie jako pracownika!
Jutro mam wstawić się w "odzieniu biznesowym" w siedzibie firmy w celu odbycia seminarium wprowadzającego.
Nachodzi mnie pytanie: spodobałem się im jako osoba czy bardziej jako fascynat nietypowego zajęcia.
Nie wiem czy mam ochotę podejmować taki obowiązek jakim jest doradzanie klientom w sferze finansów...
Zobaczymy co mi jutro będą opowiadać :)

Brak komentarzy: