środa, 22 kwietnia 2009

Taniec.

Bawełniany podkoszulek bez rękawków włożony w spodnie, jeansy i czarne, święcące się buty.
Strój na pierwszy rzut oka śmieszny.
Ale tak właśnie wyglądaliśmy na tegorocznym Przeglądzie Sztuki Szkolnej w Tychach.
No i wbrew niedowierzaniom podobno wyglądaliśmy "szałowo"!
Wystawialiśmy salse.
Wszystko poszło ładnie i zgrabnie, jedna pomyłka, z której jednak wyszliśmy bez widocznej gafy :)
Dla celów wystąpienia ogoliłem nawet włosy pod pachami.
Trochę dzisiaj kuje, ale jako twardziel nie mogę narzekać ;)
Jaki wynik - nie wiem.
Dowiem się pewnie w piątek :)
Przy okazji spotkałem moje sąsiada, który obecnie prowadzi zajęcia w Fordzie.
I zaprasza mnie do siebie na kurs.
Może od przyszłego roku...
Miałem dzisiaj mocne postanowienie, że wstanę wcześnie rano, zabiorę psa i będę biegał.
Wstałem, ale wziąłem do ręki książkę, zacząłem czytać i tyle było z biegania.
Ale od jutra na pewno! ;)

wtorek, 21 kwietnia 2009

Kolejne zmiany

Powoli przestaję analizować kierunek w jakim zmierza moje życie.
Z obserwacji widzę, że średnio co pół roku następuje jakaś zmiana.
Koniec mojego stażu w firmie serwisującej kasy fiskalne.
Nie mogę pobierać zasiłku dla stażystów i równocześnie otrzymywać wynagrodzenie w innej firmie.
Musiałem podjąć decyzje.
I choć bardzo żałuję to postanowiłem skupić się na finansach.
Ta firma daje mi większe możliwości nie tylko jeśli chodzi o zarobki.
Ale pozwala się rozwijać i gwarantuje awans gdy naprawdę na niego zasłużymy.
Dlatego do końca tygodnia jestem stażystą, a od przyszłego poniedziałku zaczynam pełną parą pracę na stanowisku Konsultanta Finansowego.
Nadal jednak zachęcam do kupowania kas fiskalnych w tej firmie.
Pracują w niej ludzie oddani pasji.
Zależy im na klientach i na pewno nie potraktują Cię z góry.
Sporo się nauczyłem i na pewno ta lekcja życia pozostanie w mojej pamięci.
Jakby ktoś nie wiedział: Maszyny i Materiały Biurowe Michał Kuś, ul. Strzechy 31, Mikołów.

No a jeśli chodzi o sprawy finansowe to na pewno chętnie pomogę, a przynajmniej postaram się coś doradzić.

Mój pies waży 18kg.
I nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie fakt, że jego rodzeństwo waży 11/12 kg.
Podobno jego waga może osiągnąć 35kg.
On już ma tyle siły, że trudno go czasem na smyczy utrzymać a co dopiero jak będzie 2 razy większy.
Zaczynam oszczędzać aby iść z nim na szkolenie.
Jest bardzo posłuszny i szybko się uczy, ale na pewno przydałoby mu się trochę fachowej ręki.
Powoli chyba będę mógł zacząć z nim biegać i skończą się moje wymówki, że samemu to nudno.
Będzie trzeba zabrać się za swoją kondycję :)
A pogoda sprzyja!

piątek, 10 kwietnia 2009

Easter.

Ciekawą rzecz ostatnio przypomniał mi Zel.
Ze staroangielskiego słowem Eastre nazywano święto ku czci bogini wiosny i płodności.
Interesujące, nieprawdaż?
A w Polsce jest to tak ważne dla katolików święto.
No bo chyba każdy ma poczucie wartości na tyle rozwinięte, że stawia Święto Zmartwychwstania Pańskiego ponad Świętami Bożego Narodzenia.
A tu proszę, w angielskim nazwa tych świąt pochodzi od pogan.
No ale co się dziwić, skoro kilkaset lat temu Henryk VIII pokłócił się z papieżem Klemensem VII na tyle, że ten wykluczył go z kościoła i obciążył klątwą.
Na co król Anglii odpowiedział zakładając własny kościół.
Czyli kim się stali jak nie poganami?
Historia - historią...
Czas przygotowań przedświątecznych trwa.
Jajka zafarbowane, baranek upieczony.
Jutro tylko drobne porządki i oczywiście święcenie jajek!
Pamiętam z dzieciństwa jak brałem mazaki i na jajkach malowałem to co akurat siedziało mi w głowie.
Czy ktoś jeszcze maluje lub szkrobie na jajkach?
U nas ta tradycja trwa.
I choć nie mam już takiej fantazji, używam nożyka zamiast farbek i bardziej traktuję to jako obowiązek aniżeli zabawę to uważam, że podtrzymywanie tradycji jest bardzo ważne.
Dzięki nim podtrzymujemy poczucie tożsamości narodowej.
A najbardziej odczuwamy odrębność naszej kultury w momencie gdy w Polsce mamy okazję porozmawiać z obcokrajowcem, który jest nas ciekaw.
Czy nie napawamy się wtedy dumą?
Czy nie mamy ochoty pochwalić się naszą długą historią, regionalnymi potrawami i gwarami?
Ale musimy nasze wartości pielęgnować i nie zapominać o nich.
Dlatego oświadczam, że jutro z dumą będę "szkrobał" sobie po jajkach ;)
I to żaden eufemizm!
Jestem hanys i czasem muszę wam o tym przypomnieć :)
Aaa...
Oczywiście wszystkim życzę duchowego przeżycia tych Świąt! :)
Wykorzystajcie ten czas!

środa, 8 kwietnia 2009

Zęby

Mięciutki chlebek, częste popijanie, drobne kawałki, długi czas spożycia.
To tylko niektóre i w dodatku mniej bolesne skutki noszenia aparatu!
Ale co zrobić?
Chce się być pięknym to trzeba cierpieć.
Przewidywany czas kuracji: 1,5 roku.
Ale oczywiście jak ze wszystkim i tym razem musiało być coś nie tak.
W pierwszy dzień, zaraz po założeniu nic nie jadłem przez 5h.
Bałem się, że może klej jeszcze nie wysechł.
Dlatego dopiero przed snem zrobiłem sobie małą kromeczkę z żółtym serem.
Zjedzenie jej zajęło mi 10min.
Było to dla mnie naprawdę ciekawe doświadczenie.
Ale po co się tak starałem, bałem i uważałem jeśli po wszystkim okazało się, że brakuję mi na szóstce zamka.
Pani doktor przestrzegała, że mogą się odkleić, ale nie podejrzewałem, że w 1-szym dniu i że połknę go nic nie czując.
Ale szybko dało się naprawić.
Co do wyjazdu do Szkocji - jesteśmy na etapie poszukiwań ubezpieczalni, która podejmie się odpowiedzialności ubezpieczenia nas.
Generowana jest dla nas specjalna umowa, ponieważ nasza branża jest dość nietypowa.
A ryzyko w przypadku niepowodzenia ogromne.
Jeśli by ktoś miał ochotę pooglądać nas to polecamy się serdecznie :)
Urodziny, wesela, chrzciny, komunie, imieniny.
Każda okazja może być dobra :)
A co w pracy?
Dzisiaj np. w serwisie siedzimy i oglądamy wiosnę za oknem.
Właśnie, może ktoś ma ochotę zakupić sobie kasę? ;)
Dajcie nam pracę! :)

czwartek, 2 kwietnia 2009

Wiosna!

I w końcu po długich wyczekiwaniach.
Po trudach zimy, mrozów i gołoledzi.
Nadeszła wiosna!
Jak to możliwe, że w ciągu jednego dnia potrafimy odsyskac siłę i energię, która sprawia, że znowu chcemy życ?
Wprawdzie da się to wytłumaczyc w sposób biologiczny.
Każdy zapewne słyszał, że promienie słoneczne wytwarzają w naszym organizmie tzw. hormony szczęścia.
Dla mnie jednak wiosna to coś więcej niż biologia i chemia.
Wiosna daje nadzieje, wiarę i przywraca marzenia.
Ile jest rzeczy, które przez ostatnie miesiące odkładaliśmy do wiosny?
A miłośc?
Ach... Zakochani, zauroczeni.
Dziewczynki słabiej biją chłopców, chłopcy mniej nienawidzą dziewczynek.
Bo czy jest coś romantyczniejszego od spaceru po lesie, gdzie wszystko budzi się do wiosny a ptaki przygrywają?
Scena rodem z disneyowskiej komedii romantycznej, ale chyba każdy czasem chciałby się tak odprężyc.
Pomarzyc można, a rzeczywistośc biegnie swoim rytmem.
Wczoraj spędziłem 1,5h u dentysty i zostawiłem u niego 250zł.
Do tego ostatnio mam tak mało czasu, że dom traktuję jak hotel, gdzie mogę się przespac i czasem coś zjeśc.
A wiadomo, że na dłuższą metę każdy jest takim czymś zmęczony.
Za niedługo Święta - znów nabiorę nowych sił.
Póki co perspektywa mycia okien mnie przeraża ;)