środa, 3 grudnia 2008

Lotto!

Znalazłem kiedyś 5zł.
Poszedłem do kolektury i wysłałem kupon.
Trafiłem trójkę, a wtedy wypłacali za nią 10zł.
Z niczego zrobiło się coś.
Nie wiem co by się wydarzyło, gdybym wtedy wysłał znowu kupon.
Bałem się szczęście wystawiać na taką próbę,
ale może właśnie wtedy popełniłem błąd...
Może należało wysłać ponownie i zobaczyć co by się stało?
Wczoraj sam puściłem sobie kupon na Dużego Lotka.
Robiliśmy przegląd w kiosku i był tam totalizator.
Poprosiłem Pana o wydrukowanie mi kuponu na co on odpowiedział, że mam sobie to sam zrobić, bo jak nie wygram to przynajmniej będę miał pretensje do siebie...
I trafiłem...!
Dwójkę! :P
No więc ja swoje szczęście buduję dalej sam, bez pomocy 20mln zł.
Dostałem pierwszą wypłatę w nowej firmie - bardzo satysfakcjonująca.
Ale na prezenty i tak nie mam pieniędzy ;)
Studia trzeba opłacić.
Nie żałuje jednak ani złotówki...
Na razie pełen optymizmu uczęszczam na wykłady.
Radość się skończy gdy przyjdzie czas sesji...

Brak komentarzy: